Spacery po Wrocławiu: ul. Traugutta i rzeka Oława

 Inspiracją podczas przygotowywania się do tego spaceru był dla mnie "Spacerownik wrocławski" Beaty Maciejewskiej.  Postanowiłam przyjrzeć się bliżej "skarbom Trójkąta bermudzkiego" i  sprawdzić, czy w ostatnim czasie kamienice przy ul. Traugutta przeszły renowację. Chciałam znaleźć te o najciekawszym wyglądzie. W moich planach był także spacer wzdłuż rzeki Oławy. 

Spacer rozpoczęłam przy  pl. Wróblewskiego. Przeszłam obok  kościoła św. Łazarza. 


Kościół Bonifratów pw. Trójcy Świętej ( poniżej) ma bardzo ciekawą historię. W czasie oblężenia Festung Breslau ( w czasie II Wojny Światowej) mieścił się tutaj konspiracyjny szpital.  Zakonnicy przenosili po kryjomu z oficjalnego szpitala do krypty rannych jeńców rosyjskich i amerykańskich lotników. 
Obecnie pod kościołem Bonifratów jest krypta, w której spoczywają ciała zakonników.  Kościół posiada piękne wnętrza, ale nie zajrzałam tym razem do środka, bo nie był to mój priorytet.


Poszłam dalej ulicą Traugutta i przyglądałam się kamienicom, próbując dostrzec te z ciekawym zdobieniem ścian i rzeźbami.  Kamienica przy ul. Traugutta 97 ma już ponad 120 lat. Zdobią ją konie przy bramie, dlatego nazywana jest przez mieszkańców "Domem pod Końmi". 

Weszłam też na kilka podwórek, ale nie wyróżniają się niczym specjalnym. W niektórych są garaże w dawnym stylu: stojące w rzędzie z drewnianymi bramami. Przy wejściu do pracowni artystycznej na ścianie widnieje ładnie zdobienie. 

Obecne bramy kamienic mają już elektroniczny system otwierania i dlatego nie udało mi się wejść do żadnej sieni. A ta przy ul. Traugutta 109 jest podobno wyjątkowa: zdobią ją barwne kafelki. Zrobiłam jednak zdjęcie przy tej bramie: u dołu widoczne są kafelki a samego  wejścia broni rycerz.


Zeszłam z ul. Traugutta na Żabią Ścieżkę. i zrobiłam sobie zdjęcie przed ruinami kaplicy ewangelickiego szpitala Bethanien. Widoczne są tu gotyckie okna z maswerkami. Całość sprawia wrażenie, jakby zaraz miała runąć. Nie doczytałam, co władze miasta zamierzają zrobić z  pozostałościami po dawnym szpitalu. 


Wróciłam na ul. Traugutta i poszłam nią aż do końca. Muszę przyznać, że nie zauważyłam zbyt wielu kamienic po remoncie. Przy niektórych było widać, że coś się zaczyna dziać: stały rusztowania . Jednak większość z tych budynków mogłaby być tłem w filmach przedstawiających europejskie miasta sprzed 100 lat.

 Ta część  Wrocławia robi dość przygnębiające wrażenie. By je zatrzeć udałam się do Parku na Niskich Łąkach. Przeszłam przez most Rakowiecki i tu pierwszy raz spotkałam się z rzeką Oławą. Na zdjęciu poniżej widać, jak tego dnia było gorąco.



 Zauważyłam stary budynek, po którego ścianie  płynęła woda. Tego dnia było bardzo gorąco, więc nie namyślając się wiele, dotknęłam ściany, by nieco zwilżyć dłonie. 



W parku znajduje się nowy drewniany plac zabaw. Wygląda bardzo ciekawie. Niestety nie miałam ze sobą Wojtusia, który by mógł przetestować jego urządzenia. 

Idąc ścieżką w parku widziałam wielu ludzi odpoczywających na trawie: czytających lub opalających się. To popularne miejsce wypoczynku okolicznych mieszkańców. Park się skończył i przeszłam Żabią Ścieżką na drugi brzeg Oławy. Byłam ciekawa, jak daleko uda ni się dojść idąc brzegiem rzeki w kierunku północnym. Wzdłuż Oławy wybudowano nowe apartamenty i nie byłam pewna, czy mają one swoje własne zejście do wody. 


Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Wzdłuż Oławy stworzono niedawno deptak - Promenadę Oławską. Spacerowicze mogą iść ścieżką mijając po drodze ławeczki i  wodny plac zabaw, który jest  atrakcją dla dzieci. Po Oławie pływają kajakarze. Sama chętnie też bym wskoczyła do wody, choć nie jest ona najczystsza.

 Oława połączyła się z Odrą i doszłam aż do mostu Grunwaldzkiego. Przy rzece zauważyłam dom na wodzie. Jestem ciekawa, ile kosztuje tego typu mieszkanie. 


Kiedy robiłam  zdjęcie mostu Grunwaldzkiego w moim kadrze znalazła się też wodna policja. Ruch na rzece w lecie jest wzmożony, więc  patrole policji są jak najbardziej potrzebne. 

Zapraszam Was  do zapoznania się z moim artykułem dotyczącym rejsu statkiem po Odrze.  Bardzo miło wspominam tę wycieczkę i była ona całkiem niedroga;) 

Jeśli podobają Ci się moje spacery po Wrocławiu, zostaw poniżej komentarz. 

Komentarze

Popularne posty