Hydropolis

W styczniu odwiedziłam multimedialne, interaktywne muzeum poświęcone wodzie. W gazetach dużo pisano o tym, ile  milionów zł poszło na stworzenie tego miejsca. Czy warto tam się wybrać?

Wieża ciśnień naprzeciwko muzeum
Hydropolis znajduje się przy ul. Na grobli we Wrocławiu. Bilety nie należą do najtańszych: 27 zł normalny, 18 zł ulgowy. Wykupuje się wejście na określoną godzinę.
Większość powierzchni muzeum znajduje się pod ziemią. Na mnie wnętrze robi dość przygnębiające wrażenie, jest strasznie ciemno, być może dlatego, żeby można było przeczytać teksty wyświetlane na ścianach. Przy wejściu dostajemy mapkę. Muzeum podzielone jest na obszary: Planeta wody, Głębiny, Ocean życia, Strefa relaksu, Człowiek i woda, Historia inżynierii wodnej, Miasto i woda, Stany wody. Uważam, że ten podział jest przemyślany, ma swój sens. Po muzeum poruszamy się podążając za podświetloną ścieżką w podłodze. Zdecydowaliśmy się iść razem z przewodnikiem, który prowadzi o tej godzinie wycieczkę szkolną. Uważam, że idąc sami nie wiedzielibyśmy, na co zwrócić uwagę. W czasie zwiedzania można przyglądać się przedmiotom, dotknąć ich. Na ścianach są przesuwające się napisy, można też czytać teksty na czymś w rodzaju tabletu ( można przesuwać tekst palcem). Mnie najbardziej zaciekawił tekst o delfinach. Podobno są to bardzo inteligentne zwierzęta i naukowcy badają, jak można się z nimi porozumieć. Być może kiedyś będzie można prowadzić rozmowy z delfinami.


W kilku strefach znajdują się salki kinowe, w których można obejrzeć niedługie, kilkuminutowe filmy, jak dla mnie bardzo ciekawe.
W strefie relaksu można się położyć na wygodnych siedziskach lub dotknąć prawdziwego mchu.
Według mnie szkoda, że doświadczenia można obserwować jedynie przy udziale pracownika muzeum a nie przeprowadzać je samemu.
Siedziska w strefie relaksu

Mech
Na koniec wizyty trafiamy na tablicę, na której pojawiają się ciekawostki podsumowujące, np.  woda pokrywa 70% powierzchni ziemi, pomidory i truskawki zawierają ją w 90 %.
Podświetlana ścieżka w podłodze

Zajęcia grupy szkolnej

Tu można było sprawdzić, jak długo człowiek wytrzyma bez picia lub jedzenia w określonej temperaturze
Uważam, że przestrzeń muzeum mogłaby być lepiej zagospodarowana, jest trochę pustawo. Być może tym, który wypełnia i wzbogaca przestrzeń jest przewodnik, ma tu pole do popisu albo muzeum jest przygotowane na przyjęcie dużych grup ludzi.

Śnieżyca
Kawiarni nie odwiedziłam, sklep był w trakcie mojej wizyty jeszcze nieczynny.
Pobliski mostek i widok na rzece Oławie

Były i kaczki i łabędzie

A Wy byliście w Hydropolis? Jakie macie odczucia?
Jeśli podoba Ci się, o czym piszę, udostępnij, przekaż swoim znajomym.

Komentarze

Popularne posty