Relacja z Europejskiej Nocy Literatury 2016

23 kwietnia miałam przyjemność uczestniczyć w Europejskiej Nocy Literatury. Wydarzenie podobno odbywa się od kilku lat, o czym nie wiedziałam. W tym roku program był szerzej dostępny i nagłaśniany, zapewne z tego powodu, iż Wrocław jest Europejską Stolicą Kultury. W dniu 23 kwietnia na rok Wrocław przyjął tytuł Światowej Stolicy Książki UNESCO 2016.
W mieście rzeczywiście wiele się dzieje i wiele się działo w ten weekend 22-24 kwietnia. Można było uczestniczyć w koncertach, spotkaniach z autorami książek i  warsztatach. Pogoda była mało sprzyjająca: padał deszcz i było zimno, więc długo nie wytrwałam spacerując po centrum miasta. Z powodu deszczu, jak przypuszczam, przez jakiś czas nie było wideomappingu - pokazu na szybie fontanny. Przy Rynku w Kamienicy Pod Złotym Słońcem już niedługo zostanie otwarte Muzeum Pana Tadeusza, w którym będzie można obejrzeć oryginał tego dzieła, poznać historię szlacheckiej Polski a także nowsze dzieje. A wszystko to podane w nowoczesny, zachęcający sposób, przy użyciu multimediów, oculus czyli okularów przenoszących do wirtualnej rzeczywistości. Nie wiem, jak Wy, ja koniecznie się tam wybiorę. Może nie na dzień otwarty, bo wtedy będą waliły tłumy, ale na pewno przewiduję na to poświęcić czas.

O czym to ja pisałam? O wideomappingu. Na ścianie fontanny można było zobaczyć Adama Mickiewicza i posłuchać, jak czyta swoje największe dzieło. 
Swoje kroki skierowałam ku Przejściu Garncarskiemu, gdzie rozlokowali się aktorzy z teatru Ad Spectatores. Wcielili się oni w postaci różnych pisarzy żyjących w XIX i pierwszej połowie XX wieku. Moją uwagę przyciągnęła Maria Konopnicka, która podobno było polską feministką, jedną z pierwszych. Bardzo emocjonalny monolog do odegrania miała Gabriela Zapolska. Przy stoliku Tadeusza Boya-Żeleńskiego można było sprawdzić swój refleks podążając wzrokiem za kulką, która była chowana pod jednym z kubeczków a następnie kubeczki były szybko mieszane. Jak się okazało, jestem bystra i mam refleks. Aktor był niepocieszony.


Fragment nowego muralu w Przejściu Garncarskim

Aktorzy wcielający się w pisarzy rozdawali nam karteczki z ich życiorysami. Jestem ciekawa, jaki będzie rezultat takiej akcji. Czy zobaczenie intrygującej postaci i przeczytanie o niej zachęci ludzi do czytania? Pewnie ze względu na pogodę performens został skrócony i o 19.15 miało być uroczyste zakończenie na Rynku pod Feniksem. Show się trochę opóźniało, ale w końcu podążyliśmy za aktorami na Rynek. Podjechał biały bus i wysiadło z niego dwóch ubranych na biało mężczyzn, z białymi maseczkami na twarzy. Otoczyli teren, po którym spacerowali z książkami aktorzy, taśmą. A następnie podchodzili do każdej postaci, strzelali do niej z pistoletu i zanosili bezwładne ciało do samochodu. I tak kolejno, aż zapakowali wszystkich aktorów. Wsiedli do samochodu i odjechali. Ludzie stali skonsternowali, w szoku, próbując zrozumieć, o co w tym chodziło. Ci pisarze nie zginęli w żaden tajemniczy sposób, Nie można by powiedzieć, że zabiła ich własne twórczość. Więc o co chodziło? Teatr Ad Spectatores jest znany z kryminałów, więc może chcieli tu przemycić główną ideę swoich spektakli. O przedstawieniach Ad Spectatores pisałam tutaj (klik).

Tego dnia we wrocławskich instytucjach były także czytane przez aktorów fragmenty dzieł Szekspira. Można było zobaczyć na żywo m.in. Annę Radwan, Jana Nowickiego, Ewę Skibińską i Bartosza Porczyka. Ja udałam się do kościoła Marii Magdaleny, żeby posłuchać, jak czyta Magdalena Cielecka. Ludzi zebrało się całkiem sporo, wszystkie miejsca siedzące zostały zajęte. Według mnie nagłośnienie nie było najlepsze. Aktorka czytała m.in akt 2 scena 2 z "Hamleta". Nie byłam pewna, czy czyta rzeczywiście ten tekst czy jakąś jego przeróbkę. To znak, że trzeba sięgnąć do dzieł Szekspira, odkurzyć sobie nieco ich znajomość. Nie wiem, czy wiecie: dzieła Szekspira są podobno na drugim miejscu, jeśli chodzi o ilość kupowanych na świecie książek.

Po obejrzeniu wideomappingu i zaglądnięciu w okna powstającego muzeum udałam się do domu.
Europejska Noc Literatury przyciągnęła sporo ludzi, wiele osób wyszło z domów, pewnie, im później, tym większe tłumy się pojawiały. Organizacyjnie mogłoby być lepiej. Podoba mi się idea tego wydarzenia,. Literaturę trzeba propagować na różne sposoby;)

Komentarze

  1. Co zabija pisarza jak nie brak czytelnictwa jego utworow? ;)

    Bardzo to wszystko ciekawe. Az szkoda, ze nie moglam tam byc. O Konopnickiej duzo by mozna jeszcze powiedziec ale to juz bardziej zwiazane z Suwalkami.To by sie dopiero zainteresowali jej utworami.
    EB

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozwolę sobie jeszcze dorzucić że w przejściu garncarskim były bardzo dobre, chociaż tłuste ukraińskie tosty:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty