Żagań

Do Żagania wybraliśmy się na wycieczkę sentymentalną, jako że to miasto było miejscem zamieszkania pewnych osób z mojej rodziny wiele lat temu. Byłam w tym mieście 15 lat temu, miałam wtedy 10 lat i niewiele pamiętam. Tym razem oglądałam bardziej świadomie.
Historia Żagania jest od 200 lat związana z wojskiem. Stacjonowały tu rozmaite formacje wojskowe a także tworzono obozy dla jeńców wojennych.
Na początku podjechaliśmy pod Muzeum Obozów Jenieckich w Żaganiu. W 1939 roku w Żaganiu powstał Stalag VIIIC, który był jednym z większych obozów jenieckich na terenie ówczesnych Niemiec. Przebywało w nim 49 tys. jeńców. W 1943 jeńcy podjęli próbę ucieczki. Akcja polegała na kopaniu równoległym trzech tuneli, uczestniczyło w niej 600 jeńców. Planowano, że na wolność wydostanie się 200 osób. Ostatecznie uciekło 76 lotników. Była to największa zorganizowana ucieczka jeńców znana na całym świecie jako "The Great Escape". Tylko trójce z nich udało się uciec. Pozostałych 73 schwytano, z czego 50 na osobisty rozkaz Hitlera rozstrzelano.








Następnie pojechaliśmy do centrum i oglądaliśmy miejsca  niezbyt ciekawe dla turystów, więc nie będę o nich raczej pisać. Żagań jest niedoinwestowany. Przy ulicach stoją domy willowe i  kamienice. Można też zobaczyć bloki.
Podwórka przy ul. Śląskiej



Byliśmy na podwórku szkolnym, przy szkole, w której dalej korzysta się ze starej sali gimnastycznej.
Na obiad udaliśmy się do restauracji Keplera, która znajduje się przy Rynku. Rynek mógłby być całkiem przyjemnym miejscem, gdyby wyłączyli go z ruchu samochodowego. A tak znajduje się przy nim nawet przystanek autobusowy a ruch utrudnia delektowanie się chwilą. Restauracja nas rozczarowała. Okazało się, że mają rezerwację na sześć osób i w związku tym musielibyśmy czekać prawie godzinę na realizację zamówienia. Jak na jedną z wykwintniejszych restaurację w tym mieście mogliby być lepiej zorganizowani. Polecono nam pizzerię O sole mio, która znajduje się przy ul. Warszawskiej. Ul. Warszawska to taki miejski deptak, z odrestaurowanymi domami. Tu na pizzę czekaliśmy 20 minut. Pizzę była na dobrym cieście, jedynie ja się nie najadłam - pół 30 cm pizzy było dla mnie za mało.
Stara sala gimnastyczna przy szkole podstawowej

Boisko szkolne

Deptak (ul. Warszawska)
W Wieży Ratuszowej można obejrzeć wystawę poświęconą Johannesowi Keplerowi. Był on wybitnym niemieckim matematykiem, fizykiem i astronomem. Odkrył m.in trzy reguł zwane prawami Keplera, którymi rządzą się ruchy planet Układu Słonecznego. W ekspozycji znajdują się zdjęcia astronoma, miejsc, z którymi była związana jego osoba; przedmioty użytku codziennego.
Wieża Ratuszowa

Wieża Ratuszowa

Johannes Kepler

Podeszliśmy na plac Słowiański pod Urząd Miasta znajdujący się w dawnym Domu Wdowim. Idąc do parku minęliśmy po drodze rzeźbę Niedźwiedzia Wojtka. Był to syryjski niedźwiedź, który w 1942 roku przeszedł z 2. Korpusem Polskim gen. W.Andersa cały szlak wojenny przez Irak, Palestynę, Egipt i kampanię włoską jako żołnierz kompanii.  Pomagał nosić skrzynie z amunicją. Po demobilizacji oddany do ZOO w Edynburgu. Zastanawiałam się, czemu rzeźbę tego niedźwiadka umieszczono w Żaganiu. Chyba dlatego, że w Żaganiu pracowało, stacjonowało w swoim czasie wielu wojskowych.


W Pałacu Książęcym mieści się obecnie Sala Konferencyjno-Widowiskowa dla 500 osób, są też mniejsze sale konferencyjne, wynajmowane podczas różnego rodzaju wydarzeń. Poza tym w Pałacu działa ośrodek kultury, biblioteka, swoje biura mają przedsiębiorcy.

Pałać Książęcy

Dziedziniec

Dziedziniec

Park Pałacowy

Przeszliśmy się po parku. Dzieli się on na: Park Pałacowy, Bażanciarnię, Park Górny, Kępę Ludwika i Folwark Doroty. Tylko część przypałacowa posiada alejki i białe, drewniane ławeczki. Pozostała część jest dzika, mniej uporządkowana. Przeszliśmy przez Kładkę Parkową na wyspę Bażanciarnia i usiedliśmy na trawie. Z powodu braku czasu nie zapuściliśmy się w głąb wyspy.

Widok na kanał i pałac


(Piesek nie mój, należy do kogoś z rodziny;)
Idąc w stronę samochodu minęliśmy parkową siłownię. Patrzyłam na kanał płynący obok ścieżki.

Kanał, który się łączy z rzeką Bóbr

Nie zobaczyliśmy Wzgórza Zamkowego z Wieżą Bismarcka (wieży ciśnień). Podobno stamtąd roztacza się ładny widok na miasto. Trzeba będzie to nadrobić następnym razem!

Komentarze

Popularne posty